Wielkanoc to zając, a zając jak wiadomo uwielbia marchewki. Coś więc chyba trzeba dla niego przygotować! W tym roku moje wielkanocne dekoracje rozpoczynają właśnie marchewki z materiału. Marchewkowe pole Dlaczego akurat marchewki? Odpowiem pytaniem na pytanie – a dlaczego nie? Wielkanocne dekoracje nie muszą przecież ograniczać się do pisanek, jajek, kurek i zajęcy. Marchewki są równie wdzięczne. I to niekoniecznie pomarańczowe. W dekoracjach możemy pozwolić sobie na pewną dowolność. Być może moje marchewki nie byłyby takie smerfowe, gdybym na potrzeby tej dekoracji kupiła tkaninę. Postanowiłam jednak wykorzystać ścinki, które miałam, a najładniej komponowały mi się ze sobą te niebieskie i granatowe. Dokładniej rzecz ujmując są to skrawki sukienki mojej córki, kiedy była mała, nogawki od dżinsów i resztki tkaniny, z której szyłam mojemu synkowi pościel. Trochę mi się tych ścinków uzbierało – czas, je wykorzystać i zamienić w coś ładnego. Skrawków okazało się na tyle dużo, że trochę poleciałam z ilością. Początkowo planowałam uszyć trzy marchwie, a ostatecznie uszyłam dwadzieścia. Teraz mogę śpiewać razem z Lady Pank, że rośnie wokół mnie marchewkowe pole:) Tym sposobem zapewniłam też sobie zajęcie na cały wieczór. Na szczęście te wielkanocne dekoracje są na tyle proste, że w końcowym etapie można dzielić uwagę – ja szykowałam sznurkowe natki oglądając Netflixa. Pierwszą marchewkę uszyłam z trójkątów, ale w efekcie końcowym bardziej przypominała mi ona pietruszkę. Stworzyłam więc nieco inny wykrój. Po kilku próbach i podejściach do wielkości i pękatości, ostatecznie powstała forma, którą dzielę się z wami. Formę do uszycia marchewek możecie pobrać i wydrukować – link znajdziecie poniżej, przy spisie potrzebnych materiałów. Tak uszyta marchewka ma 21cm wysokości i 4cm obwodu w najszerszym miejscu. Jeśli chcecie marchewki mniejsze, większe czy szersze, to po prostu nieco zmieńcie formę. To, co – igła z nitką i szyjemy? Marchewki z materiału – tutorial Potrzebne materiały: materiałigła z nitkąmaszyna do szycia (opcjonalnie) wykrój – mój możecie pobrać tutaj ołówek, nożyczkiwypełnienie – użyłam waty silikonowejsznurek szpagatdwa patyczki do szaszłyków Do materiału przykładam formę. Odrysowuję dwukrotnie. Wycinam. Wykroje układam prawą stroną do wewnątrz i zszywam długie boki. Szyję ściegiem prostym. Ja użyłam maszyny do szycia (początek i koniec ściegu należy zabezpieczyć przez szycie wstecz), ale równie dobrze można szyć ręcznie. Po zszyciu podcinam materiał przy rogu, żeby lepiej się układał po wywinięciu materiału na prawą stronę. Pomiędzy materiał wkładam patyczek. Drugi przykładam do rogu od zewnątrz. Marszczę materiał do góry i w ten sposób łatwo i sprawnie wywijam całość na prawą stronę. Do środka wkładam niewielką ilość waty silikonowej. Wpycham ją patyczkiem do samego końca marchewki. Tak postępuję aż do całkowitego wypełnienia. Marchewkę wypełniam ratalnie, za każdym razem upychając niewielką ilość wypełniacza, dzięki czemu lepiej się on ułoży i marchewka będzie miała ładny, równy kształt. Wypełniacza trzeba użyć w sam raz – nie za mało, żeby marchewka nie była zbyt wiotka, ale również nie za dużo, bo nadmiar spowoduje, że będzie ona zbyt zbita i nierówna. Ze sznurka przygotowuję natkę. Owijam sznurek kilkanaście razy wokół rozszerzonych palców (można też owijać wokół jakiegoś kartonika). Ściągam z ręki i związuję z jednej strony, żeby sznurki trzymały się w pęczku. Fastryguję tkaninę około 1-1,5cm od góry. W środek marchewki wciskam przygotowaną natkę. Ściągam nitkę od fastrygi i parę razy owijam ją wokół. Kończę supełkiem. Przecinam górne końcówki sznurka i marchewka jest już prawie gotowa. Pozostało jedynie wykończenie czyli zakrycie końcówki materiału. Możecie po prostu owinąć sznurek wokół naci i na końcu związać ze sobą dwie końcówki sznurka. Ja skorzystałam z techniki wiązania węzłów, dzięki czemu nie mam żadnych supełków, a całość dobrze się trzyma. Końcówkę sznurka przykładam wzdłuż naci. Przytrzymuję palcem nad miejscem, w którym będę obwiązywać i zaczynam okręcać sznurek. W miejscu, w którym trzymam palec powstała pętla. Po skończonym owijaniu końcówkę sznurka wkładam w tę pętle i pociągam do góry pierwszą końcówkę, czyli tę ułożoną wzdłuż naci. Pętla się zaciska, a końcówka sznurka chowa pod obwiązanie. Nadmiar sznurka obcinam. Tak wygląda gotowa marchewka. U mnie pierwsza z dwudziestu. A tu już marchewki z materiału w całej grupie. Gdzie byłoby im lepiej niż w koszyczku! Myślę, że kolor niebieski się obronił. Podpowiem Wam jeszcze, że natka wcale nie musi być ze sznurka. Równie dobrze sprawdzi się rafia lub filc. Takie marchewki mogą służyć nie tylko jako wielkanocne dekoracje. Jeśli macie w domu malca, który lubi bawić się w kuchnię, to zapewne ucieszy się z materiałowych marchwi – tylko może jednak w tym przypadku pomarańczowych. PS. Po więcej wielkanocnych pomysłów zapraszam Was do kategorii Wielkanoc. PozdrawiamAgnieszka Zainspirowałam Cię? To wspaniale! Będzie mi bardzo miło, jeśli mi o tym powiesz – facebook, instagram – jak wolisz. Po prostu wrzuć zdjęcie i oznacz #321startdiy lub @321startdiy. Musisz też wiedzieć, że ciągle coś majstruję i zrealizuję jeszcze wiele projektów zrób to sam, a sposoby wykonania i moją wiedzę zapiszę na tym blogu – jeśli polubisz mój fanpage, niczego nie przegapisz.
Świetną ilustrację Zajączek z jajem. Idealne na Wielkanoc ilustracji. EPS i JPEG pliki uwzględnione. Upewnij się zobaczyć moje inne ilustracje, dzięki!, Rabbit - Animal, Easter Bunny, Cartoon, Animal, Cute, Easter, Easter Egg, Baby Rabbit, Eggs, Humor
Do świąt jeszcze daleko... Ruszyłam jednak z przygotowywaniem świątecznych ozdób i dekoracji. Na pierwszy rzut poszły kury! Po długich (!) poszukiwaniach odpowiedniego wykroju* (o tym za chwilę, bo nasunęła mi się mała refleksja...) w końcu są! Moje wymarzone kwoki. Tak bardzo chciałam je uszyć. A że bardzo chciałam - od razu jest 11 - 3 szare i 8 "różanych" ;-) Nie mają jeszcze swojego miejsca, bo jeszcze nie pora na nie, ale jak się tylko gdzieś "osiedlą" - pokażę. Oprócz kur uszyłam jeszcze zajączka. W planach jest jeszcze owieczka, ale tracę przy niej cierpliwość ;-) Poza szyjątkami spróbowałam sił w robieniu pierwszego jaja. Znalazłam w domu tony ozdób w postaci aplikacji naszywanych na ślubne suknie /ciocia moja pracuje w zakładzie krawieckim, gdzie takie aplikacje naszywa i dostały mi się tzw. resztki ;-)/, a że są białe i dość "strojne" - postanowiłam wykorzystać je do ozdabiania wydmuszek. Efektami na pewno podzielę się w kolejnych postach. No i na koniec - wianki. Jak ja je uwielbiam! Na razie tylko 4. Będzie więcej ;-) Aaaa, no i wspomniania refleksja... Bardzo, ale to bardzo chciałam uszyć takie, a nie inne kury! Wzór ten chodził za mną już ze 2 lata! Nie mogłam nigdzie znaleźć wykroju, myślałam, że to Bóg wie jak skomplikowane... Potem dałam sobie spokój. Kiedy ostatnio na jednym z blogów zobaczyłam świeżo uszyte kwoki, od razu napisałam do Autorki z prośbą o wykrój. Naprawdę grzecznie prosiłam, uwierzcie. I co? Jaką otrzymałam odpowiedź? Ano coś w stylu: "Nie, nie dzielę się wykrojami, bo stwarzasz mi konkurencję". Załamałam się, ręce mi opadły, a po chwili zaczęłam się śmiać do monitora... Ja??? Konkurencję? Boże, jaka ze mnie konkurencja?!!!! Zakupiłam maszynę 3 miesiące temu, nigdy wcześniej w życiu przy maszynie nie siedziałam - nie mówiąc już o szyciu, nigdy nie sprzedawałam swoich wyrobów, a wszystko, co robię jest zupełnie amatorskie! Wszystko wykonuję dla siebie i tylko po to, bym to ja mogła się tym cieszyć, i by to, co robię sprawiało mi radość, i abym mogła mieć z tego frajdę i przyjemność, i... I już nie wiem co, ale wiem, że żadna ze mnie konkurencja! I strasznie przykra jest - eufemistycznie mówiąc - taka rywalizacja...Zawsze irytowało mnie tego typu zachowanie, a ponieważ przeszłam w życiu przez studia TYLKO w babskim gronie (na wszelkich podyplomówkach, kursach i szkoleniach również tak było!), "najadłam" się tego dużo, oj bardzo. Myślałam jednak, że już nigdy się z tym nie spotkam. A tu masz - nawet tu ;-) Dla ścisłości: Dziewczyny (a może i faceci) - chętnie podzielę się z Wami wszystkim! Naprawdę ;-) Jeśli coś mam - dam, jeśli czegoś mam dużo - odstąpię, jeśli mam jakiś pomysł - kopiujcie i nawet nie pytajcie. Dla mnie to miłe, że ktoś zrobi coś podobnego (a nawet identycznego), bo to znak, że się podoba. Wystarczy, że ja jestem niepowtarzalna i że mnie się nie da skopiować ;-), a resztę - proszę bardzo! W dodatku służę pomocą w miarę swoich możliwości...
Wo8JEq. 2ufcc0u4eh.pages.dev/362ufcc0u4eh.pages.dev/62ufcc0u4eh.pages.dev/102ufcc0u4eh.pages.dev/642ufcc0u4eh.pages.dev/52ufcc0u4eh.pages.dev/662ufcc0u4eh.pages.dev/432ufcc0u4eh.pages.dev/97
zając wielkanocny szablon do szycia